VII LO - Klasa C [2009-2012]

Czołem wszystkim
jutro czyli (czwartek 15) karykaturzysta wyśle mi skan karykatury wiec kto będzie chciała zobaczyć to niech się odezwie gg 4902481

powysyłam wam na e -maile:P

W poniedziałek to nie ma chemii..  A historia jest.

Mhm..

Ludzie. Na JUTRO po 3 zł! obowiązkowo, wszyscy !
;]

OSTRZEŻENIE: tekst ma wiele aluzji odnośnie szkoły, dlatego nie pokazujcie go Maryśce, bo jak z nim posiedzi to sklei o co kaman i będziemy musieli wystawić jakiś nudy, Aluzje nie są bardzo wyraziste, wiec jak będziemy się przed nią prezentować, albo robić próby to np. nie będziemy mocno akcentować, tego co w końcowym efekcie ma być mocno zaakcentowane. W każdym razie uczniowie skumaja o tak naprawde chodzi. Bo [Darku] zmieniłam „trochę” linie, taktykę i tematyke naszej scenki.

Wszyscy mają mieć kartki z nazwą postaci. I ma być przedstawieni postaci po czym one wychodząca kulisy.

Postacie:
Pseudo czirliderki [od czasu do czaru robiące fale]
Głos za sceny[wielki brad]
Pani Gienia [ma wyglądać wieśniacko i zachowywac się debilnie. Przez cała scenke łazi z mopem po Sali i sprząta] – zaklepuje tą rolę ;DD
Turbodynomen [postać ma trochę tekstu do nauczenia i musi umieć zachowac powage] – Darek [?]
Lord Ciemności, ogarnięty chęcią zawładnięcia światem, a że jest idiotą zaczął od Częstochowy.
Rodzeństwo z Narni –Łucja, Piotr, Edmund, Zuzanna [lajtowe role]
Pamela Anderson [dziewczyna umiejąca grać wielka damule strzelajacą fochy, wysoka najlepiej. Będzie miała bibułe we włosach i kartkę z napisem cenzura]
Jack Sparrow – przyswajam w tej roli tylko Misze
Osioł [ ma dobrze zaakcentować swoja role, bo jest tam zajebisty podtekst]
Shrek [lajtowo]

Na początku czirliderki udaja że maja próbe [motto czirliderek : Wiecej agresji! dajcie mi N! dajcie mi… itd] Przegania je sprzątaczka. Czirliderki siadaja przy stoliku.
Po scenie krząta się sprzątaczka –pani Gienia. Śmisznie ubrana, z mopem i powiewa wsią. Tańczy określony taniec, coś sobie nuci.
Głos za sceny:  Pani Gieniuuuu!
Pani Gienia: Czego tam?
Głos za sceny: Pni Gieniu, niechże pani zapowie!
Pani Gienia: A gdzie tam! Ja tu tylko sprzątam, za zapowiedź mi nie płacą.
Głos za sceny: Pani Gienu dostaniecie nowe mikrof…znaczy się MOPY.
Pani Gienia: Ano chyba ze tak… ale do tego mikser i zamszowe kozaczki
Głos za sceny: A może frytki do tego? No dobra dobra, ale niechże pani zapowie!
Pani Gienia: Wszyscy chcą a robić nie ma komu! Eh, Skecz pod tytułem „Bezsensu czyli norma Koper…yy…Ic”

Wpada Turbodynomen na miotle.
Turbodynomen: Witam wszystkich tych, którzy zrobią o 50% więcej i zdecydowali się przybyć tutaj. Do świata mrocznego, niezwykłego, i tajemniczego… - rozgląda się po Sali - … z dziwnym pogłosem… Czy chcecie abym zabrał was w podróż, która swój koniec ma w najgłębszych zakamarkach waszego umysłu? Czy chcecie odkryć co naprawdę kryje wasza wyobraźnia?

Pani Gienia: dodaje w trakcie pauzy-…Albo zamknięte drzwi katakumb…

Turbo:  Nie patrzcie na mnie jak na debila, pytam serio!  Zresztą i tak nie macie wyboru, jestem adminem tego serwera <ha ha ha> szaleńczy śmiech.

Pani Gienia: taa… a ja jestem adminem demotywatorów.
Turbo odwraca się oburzony i grozi jej miotłą.

Pani Gienia:  Hej! To moja miotłą złamasie! Oddawaj ty marny lowelasie, zaraz poczujesz moc mokrej ściery!

Turbo: Ale ale daj spokuj? Co ty wyprawiasz? - Pani gienia macha jak Chuck Noris. A przerażony Turbo kryje się. I krzyczy -  To może napijemy się Earl Greey’a?!

Pani Gienia: Earl Greey’a ? -Zdezorientowana z nutą niepewności -Czemu nie, skoro dzieciaki już śpią…

Turbo:  Uff, był ogień… wracając - Poważny ton  - Azaliż, przeniesiecie się ze mną do Bezsensu czyli świata  Doktor  Powalito. Dla nieuświadomionych, ów pani doktor to podstarzały mnich, który przedawkował leki na ciśnienie. Niegroźny, hymmm… miły staruszek, z wielkimi kompleksami na swoim punkcie. Pani Doktor postanowiła zostać profesorem doktorem habilitowanym z dziedziny mądrości, zaszłą za siódmą górę… za siódme morze…

Pani Gienia: …Za siódme LO…

Turbo:  …i za szóstą rzekę, bo po liceum to już siódmej nie chciało mu się przechodzić. Doszedł do niesamowitego miejsca, zwanego Dekadencją. Co prawda nie skleił do czego to miejsce służy, ale wymyślił w nim dwie podstawy życia: Lenistwo i BEZSENS!!!
Wpada lord ciemności. Zarzuca peleryną.

Lord Ciemności: ha ha ha now Kopernik is my! Wszechświat należy do mnie!

Turbo:  Ironiczne Pytania retoryczne. - Czy ty nie masz domu? ;/  Rodzice cię nie kochają? Z Norwida [szkoła] się urwałeś?
Lord ciemności wychodzi zgaszony, powłóczając nogami. Turbo zabiera się z powrotem do przemowy gdy na sale wpada rodzeństwo z narni.

Piotr: Łucja uważaj jak łazisz!

Łucja: Ty ćwoku, stoisz mi na nodze!!!

Zuzanna: Pamiętajcie zachowajmy spokój. Agresja rodzi niepotrzebne emocje…

Edmund: Czochraj bobra Łucja! Czy wam trzeba łopatologicznie? Mówiłem, że nigdy nie wchodzi się dwa razy do tej samej…szafy! Już raz wpakowaliśmy się w jakaś Narniańską mieszanine mody ze zwierzyńcem. Pełno po tym miałem pcheł.
Rodzeństwo rozgląda się po Sali.

Piotr: Ej, o co kaman?

Łucja: No nie ta szafa znów ma jakieś dno… No wspaniale powtórka z rozrywki! Takie afterparty.

Edmund: Można się przysiąść do pięknych lachonów? - Kokieteryjnie do czirliderek.

Zuzanna: Edek!

Edmund: Grozisz mi?
Wpada Pamela z deska”ostatniego ratunku. Pamela udaje że biegnie w zwolnionym tępie, a czirliderki wstaja i wykrzykują:

Chirliderki: Chcesz mieć…włosy jak Pamela, wypij więcej aktimela. – w kiedy mówi „włosy” przenosi ręce do głowy..

Pamela Anderson:  Jestem potrzebą umowy minutowej. Wersja demo dla uczniów.  Dzisiaj w promocji mam tylko „ostatnią deske ratunku”, niestety kół zabrakło, ci z milionerów wszystkie podprowadzili.  Deska sama w sobie nie niesie odpowiedzi na pytania z matmy, ale zawsze możecie zacząć nią okłada sąsiada z ławki, gwarantuje wam że w tempie natychmiastowym opuścicie pole pytania. Wręcza deske –brrr… czy wy tutaj jeszczeogrzewacie? ! - Faceci żucaja się z płaszczami żeby ja okryć.

Zuzanna: Ej czy ona nie wygląda ci znajomo ? – szturcha Piotra

Piotr: Sugerujesz że to białą czarownica? Daj se siana Zuza. Luknęłaś ją pewnie na naszej klasie a teraz snujesz te swoje mongolskie teorie.

Zuzanna: Nie mągolskie tylko dżedaj!
Wpada Jack Sparrow.

Jack: Ha ha! W końcu suchy ląd!! - Podbiega - Mam pytanko, nie wiecie kto mi znowu zadumał Czarna Perłę?

Pamela: To ty!!!

Jack: Kapitan Jack Sparrow we własnej osobie… - uwodzicielsko – a pani to… - dostaje w pysk od Pameli, która krzyczy "foch z przytupem i melodyjką”, po czym wychodzi oburzona.-  Na to chyba zasłużyłem.
Spod stołu wychodzi osioł, który jest człowiekiem.

Osioł: Shrek!! Co ty znów wziąłeś od tych elfów, że mnie tak głowa boli… Patrzy na swoje ręce – Shrek! Ja nie jestem osłem! Nawet nie ogierem! -  na ludzi wokół –  ło stary… ale maniana. Widzę epicko było. Ooo ale czas na herbate…
Na scenie pojawia się shrek, wściekły i  niebieski.

Shrek: Co to za motanie się na mojej chacie? To prywatna impreza, macie się stąd wynieść w trybie super-hiper-turbo-mega natychmiastowym! Mam  czarny pas w poniżaniu, wypad!

Osioł: Shrek, nie to że zmierzam w kierunku rasizmu, ale ty jesteś niebieskawy z deka

Shrek: To mój awatar matole.
Wraca Pamela. I odzywa się przemądrzałym tonem.

Pamela: To nie jest matoł, tylko osioł.  Każdy głupi to wie.
;?;//

Shrek: Okey, nie ważne… Fiona i dzieci się bawiły i tak mi zostało…

Głos za sceny: Witam, wszyscy jesteście w pokoju zwierzeń wielkiego brada. Kamery są wśród was. Znaleźliście się tu gdyż wszysy jesteście wyjątkowi, a wasza bezsensowność przewarza nawet bezsens Mody na sukces łączonej z Pierwszą Miłością. Nie ważne jak wyglądacie, ważne że jesteście soba. Wielki Brad jest pod wrażeniem.

Ukłon wszyscy wychodzą. Zostaje pani gienia. Sprząta dalej, robi jakis odwał i mówi: „Ejj ta Ic…Nie pogadasz”
Koniec.